„Amerykański żigolak” odcinek 5 – podsumowanie: Poszukiwacze

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Najpierw zła wiadomość: Żigoł amerykański Odcinek 5 („Koło ucieczki”) jest jak dotąd najmniej dobrym z całej partii. Ton jest soczysty, fabuła trzeszcząca, bohaterowie obracają się w mgnieniu oka i nie ma o czym mówić. Jeśli myślałeś, że Żigoł amerykański koncepcja ucierpi, gdy zostanie usunięta z antyseptycznego spojrzenia oryginalnego scenarzysty-reżysera Paula Schradera, ta odsłona jest twoją sprawą.



będzie ferrell filmy na hulu

Czy są jednak dobre wieści? TAk! Detektyw niedziela Rosie O’Donnell opowiada o nieprzewidywalnym charakterze tego, czy ludzie lubią przekąskę o nazwie Bugles, a Gretchen Mol rucha się domy In n’ Out burger.



Widzieć? Nie jest tak źle!

Właściwie, naprawdę, to nie wszystko źle. Na poziomie fabuły ten odcinek jest prosty jak bułka z masłem: Michelle mówi Julianowi, że jest prawdziwym ojcem Colina, jej zbiegłego syna. Julian angażuje się w poszukiwania dzieciaka z pomocą starej koleżanki z pracy seksualnej o imieniu Diamond (Paula Jai ​​Parker), podczas gdy Panish, guru ochrony bogatego męża Michelle, Richarda, kończy wrobioną robotę, która potwierdza morderstwo o „kochanku” nauczyciela Colina o Julianie. Michelle opowiada w niedzielę, że Colin był obecny w motelu, w którym zamordowano nauczyciela. Sunday mówi Richardowi, że Michelle i Julian mieli romans. Podwładny Panisha, McGregor (Mark Mahoney) porywa Colina z jego kryjówki i żąda okupu w wysokości 3 milionów dolarów, bo inaczej wypowie glinom o udziale Panisha w morderstwie. A Julian zostaje aresztowany na oczach Michelle.



Co działa? Na początek wybór, kiedy i jak Michelle ujawniła Julianowi prawdę o ojcostwie Colina. Jak wspomniałem w zeszłym tygodniu, kiedy zdasz sobie sprawę, że ten sam (niewymieniony) aktor, który gra Colina (w napisach), gra także Juliana/Johnny'ego jako nastolatka, pozorna tajemnica, czy Julian jest jego ojcem, zostaje natychmiast wyjaśniona. Cieszę się, że serial po prostu wrzucił objawienie na początek odcinka, zamiast traktować go jako zakończenie odcinka cholera jasna moment, w którym po prostu nie mogło być bez obrażania inteligencji publiczności.

Co jeszcze? Niedziela, oczywiście, i zachwycający portret Rosie O’Donnell. Kłótliwa, ale ostatecznie życzliwa, wita tym każde nowe odkrycie w sprawie żartujesz sobie ze mnie? energię, która jest zarówno powiązana, jak i bardzo zabawna. To przyjemność widzieć ją w interakcji z Michelle — dwiema kobietami z różnych światów, które nie mogą być mniej do siebie podobne, zjednoczonych wspólnym interesem, aby Julian nie był już karany za gówno, którego nie zrobił. (Uwielbiam też ujęcie niedzieli w drzwiach z Michelle odbitą w lustrze obok – po prostu fajny sposób na oprawienie postaci.)



Coś jeszcze? Cóż, szczerze mówiąc, Jon Bernthal nie ma zbyt wiele do roboty w tym odcinku — lekceważy reakcję Juliana na wiadomość o Colinie i podejrzewam, że powodem jest to, że rozumie, iż Julian nie ma żadnego doświadczenia z ojcostwem po żadnej ze stron księgi i po prostu nie może zebrać ogromnej emocjonalnej reakcji na wiadomość. Jak to ujął: „Ja nie istnieję” dla dzieciaka.

Z drugiej strony, mając tak niewielką wiedzę na temat ojcostwa z pierwszej ręki, od razu chwyta się poszukiwań w celu odzyskania syna i zaczyna robić to, co wydaje się robić najlepiej w tym serialu, oprócz uprawiania seksu. : wędrowanie po ulicach Los Angeles i za każdym razem w jakiś sposób odnajdywanie kogo i czego szuka. Jego przypadkowe spotkanie ze starym kumplem Diamondem to jedno; jednak fragment, w którym patrzy w górę i tak się składa, że ​​widzi Colin, który zostaje uprowadzony przez McGregora, napawa jednak łatwowiernością. Ale wiesz, jak to jest: Jon Bernthal, wędrujący, wyglądający na zagubionego i uduchowionego. Trudno się tam pomylić!

Ale poza tym odcinek jest trochę bałaganem. Retrospekcja, w której Michelle i Julian walczą o jego naleganie na żartobliwe odgrywanie ról po tym, jak Michelle osiągnęła swój limit odgrywania ról, a następnie natychmiast pogodziły się i obściskiwały w basenie, wywołuje niezamierzony emocjonalny efekt biczowania. Inne retrospekcje, w których Richard łączy się z młodym Colinem, montując z nim drogi zegarek, są jak coś z historii pochodzenia doktora Manhattanu w jednej z tych przerażających Strażnicy kontynuacje DC Comics masowo wyszło bez zaangażowania i aprobaty Alana Moore'a. Stanowcze odrzucenie Panisha przez Richarda za to, że nie ujawnił romansu Michelle ani nie uratował Colina, kryje się za tym trochę emocjonalnej prawdy, ale wydaje się niewiarygodnie głupią rzeczą, jaką bogaty facet może zrobić swojemu szefowi ochrony w trakcie polowania na swojego zaginionego nastoletniego syna, który poszukiwany na przesłuchanie w śledztwie w sprawie morderstwa.

Podsumowując, odcinek wydaje się krokiem w złym kierunku, szczególnie po zabawnej, słodkiej i napalonej części z zeszłego tygodnia. Ale jeśli historia Juliana Kaye czegoś nas nauczyła, to tego, że każdy zasługuje na drugą szansę. Zobaczmy, czy mogą odwrócić to dziecko.

Sean T. Collins ( @TheSeAntcollins ) pisze o TV dla Toczący Kamień , Sęp , New York Times , oraz gdziekolwiek będzie go mieć , naprawdę. On i jego rodzina mieszkają na Long Island.