HBO „Sceny z małżeństwa” to mistrzowska lekcja aktorstwa

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Tell jest w tytule. Hagai Levi remake Ingmara Bergmana Sceny z małżeństwa to całkiem dosłownie: sceny. Odcinki tego pięcioodcinkowego miniserialu dla HBO łączą w sobie zestaw miejsc i ludzi, a mięso serialu składa się z niewiele więcej niż Jonathan Oscara Isaaca i Mira Jessiki Chastain, które pracują nad zmysłową, błyskotliwą złożonością ich związku. Najsilniejszy fragment serialu, odcinki od drugiego do czwartego, po prostu pozwalają im rozegrać pojedynczy konflikt z czystym naturalizmem – niespiesznym potrzebą skompresowania emocjonalnych uderzeń w ciasną narracyjną oś czasu.



Są chwile, kiedy Sceny z małżeństwa czuje się trochę jak ćwiczenie akademickie na zaawansowanym seminarium aktorskim. To naprawdę sprowadza się do dwóch osób, samotnych w przestrzeni, które muszą zademonstrować swoje mistrzostwo w motywowaniu postaci. W pewnym momencie to, o co dokładnie Jonathan i Mira spierają się poprzez ich wypełnione żółcią kłótnie, schodzi na dalszy plan. Jego Jak sprawiają, że czuje się tak bez wysiłku i żyje, co stanowi główną atrakcję serialu – i wydaje się, że Levi zdaje sobie z tego sprawę, o czym świadczy łamanie czwartej ściany w serialu, które niweluje różnicę między postacią a aktorem.



Tak skonstruowany, jak może się wydawać zarozumiałość, nie jest to poligon treningowy dla duetu włóczącego się po tym placu zabaw performatywności. Oscar Isaac i Jessica Chastain są prawdziwymi wielbicielami technicznej strony swojego rzemiosła, a ich szkolenie przynosi ogromne korzyści w Sceny z małżeństwa . Obaj byli rówieśnikami i kumplami z prestiżowej szkoły aktorskiej Juilliarda, wspólnej historii i umiejętności, które dodają cudownej metawymiarowości do serialu. Ich zdolność do korzystania ze zwykłego zestawu narzędzi technicznych oraz dwie dekady przyjaźni poza ekranem pozwalają im dostosować się do podtekstów. Nie od czasów DiCaprio i Winsleta w Droga rewolucji ma na ekranie parę nastawioną na tak silną częstotliwość osobistą i zawodową.

Zdjęcie: HBO

nowy film o pogromcach duchów

Tak często w przypadku tych tytanicznych par, postępowanie może przerodzić się w grę polegającą na tym, kto może prześcignąć drugiego. Tak nie jest z wielkodusznością Izaaka i Chastaina, które zapewniają sobie nawzajem na ekranie. Obaj są tak wystudiowani w swojej technice, że potrafią skutecznie zamaskować swoją skrupulatność, metodyczne przygotowanie jako organiczne objawienia. Chociaż show zmienia się w krzyki, uwodzenie, a nawet wymachiwanie pięściami, dwójka pozostaje niezwykle zgodna z tonacją potrzebną do eskalacji lub uspokojenia danej sceny. To trochę jak oszustwo, ale kto ośmieliłby się nazwać faulem, skoro końcowy produkt ich współpracy jest tak znakomity? Między tym a 2014 rokiem Najbardziej brutalny rok widzowie nigdy nie powinni tracić więcej niż siedem lat bez nowego jointa Isaac-Chasttain.



Przede wszystkim obaj wycofują się z potrzeby agresywnego reagowania na wybryki innych. Pomimo Sceny z małżeństwa nie ukrywa, że ​​skupia się na samej naturze spektaklu, czy to przed kamerą, czy dla partnera, same postacie nigdy nie zdradzają żadnej wiedzy o widowni większej niż ta, która ma przed oczami. Złożony język tonacji i gestów leżący u podstaw relacji Jonathana i Miry jest hermetycznie zapieczętowany tylko dla ich własnej wiedzy. Nie zawsze ma to sens dla widza, ale ten język narodowy ma dla niego sens. Ta wewnętrzna logika jest wszystkim, co ostatecznie ma znaczenie, aby serial działał.

Sceny z małżeństwa też nigdy nie jest sceniczny, co jest niezwykłym wyczynem, biorąc pod uwagę ograniczenia, jakie Levi nakłada na swój projekt. Obaj aktorzy zrobili sprawiedliwy udział w teatrze i uwewnętrznili różnice między mediami. W przedstawieniach jest subtelność i intymność, zwłaszcza Oscara Isaaca, której nie da się zakomunikować w teatrze. Podczas gdy kręceniu filmów Levi może brakować rozmachu czegoś takiego jak Mike Nichols Kto się boi Virginii Woolf? , kolejny dramat małżeński związany z jednym miejscem, ma dobry rozsądek, aby uchwycić pełne kontury głównych zakrętów.



Jest niewielu wykonawców, którzy mogliby wykonać tak nieliczny projekt jak Sceny z małżeństwa wyłącznie na mocy tej proceduralnej precyzji. Żaden z argumentów dotyczących kariery, opieki nad dziećmi, cielesności i zgodności nie jest niczym szczególnie nowym ani innym. Ale zamiast błyskotliwego robienia filmów, ich gotująca się wrogość staje się spektaklem samym w sobie. Wybrany przez Hagai Levi format daje aktorom przestrzeń do odnajdywania w materiale punktów przegięcia z niespiesznym wdziękiem. Sprawia, że ​​zarabiają na wielkie chwile; Isaac i Chastain zawsze stają na wysokości zadania, badając drogę do konkluzji, zamiast sprawiać wrażenie przegrane.

Chociaż łuk wydaje się nieco bardziej mydlany niż palący oryginał Bergmana, ostatecznie nie ma to większego znaczenia, gdy są dwa występy dynamitu z pełnym pasem startowym do lotu. Obaj wykonawcy rozumieją, że te kłótnie tylko maskują głębsze, niewypowiedziane kwestie. To ekscytujące wiedzieć, że zarówno Isaac, jak i Chastain działają z wiedzą o tych warstwach, która animuje ich zachowanie. Powolne odrywanie się od innych fasad ostatecznie dotrze do animującego pytania serialu: kiedy dwoje stanie się jednym w małżeństwie, czy mogą kiedykolwiek naprawdę rozplątują się?

Marshall Shaffer jest niezależnym dziennikarzem filmowym z Nowego Jorku. Oprócz RFCB jego prace pojawiły się również w Slashfilm, Slant, Little White Lies i wielu innych. Niedługo wszyscy zrozumieją, jak bardzo ma rację Łamacze sprężyn.

Zegarek Sceny z małżeństwa na HBO Max