Will Smith nie dostanie Oscara za „Emancypację”, więc czy możemy już odwołać trasę Slap Apology?

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Will Smith nie będzie nominowany do Oscara za Emancypacja .



Przewidywanie nagród to zawsze trudna sprawa, ale ta konkretna ocena wydaje się bezpieczna. Tak, jest za wcześnie aktor uderzył gospodarza Oscara, Chrisa Rocka w telewizji na żywo w marcu. (Pod koniec marca, zaledwie osiem miesięcy temu!) Ale co więcej, faktem jest, że Emancypacja — który został wydany w kinach w zeszłym tygodniu i zaczął być transmitowany AppleTV+ dzisiaj – po prostu nie jest zbyt dobry. I z pewnością nie jest to warte płaszczenia się z przeprosinami Smitha.



Reżyseria: Antoine Fuqua — znany z thrillerów akcji, m.in Dzień szkolenia, Upadł Olimp, oraz Nieskończony- ze scenariuszem Williama N. Collage'a, Emancypacja to chaotyczna hybryda stereotypowego dramatu o niewolnikach z wojny secesyjnej i pełnego akcji filmu pościgowego. Smith, z haitańskim akcentem, który jest zbyt precyzyjny, by czuć się naturalnie, gra zniewolonego mężczyznę o imieniu Peter. Peter zostaje oderwany od rodziny i zmuszony do pracy przy budowie linii kolejowej Mississippi, a kiedy go wywożą, krzyczy do swojego szlochającego syna, że ​​znajdzie drogę powrotną. Fuqua nie robi żadnych ciosów, jeśli chodzi o pokazanie widzom brutalności niewolnictwa. Poprzez wyciszoną paletę sepii widzimy odcięte głowy Czarnych mężczyzn na palach, Czarnych mężczyzn upadających z wyczerpania i masowe groby wypełnione czarnymi ciałami rzucanymi beztrosko jeden na drugiego.

Trudno to oglądać i o to właśnie chodzi, żeby mieć pewność. Ale to tylko sprawia, że ​​​​jest to jeszcze bardziej irytujące, gdy Fuqua nagle przechodzi w tryb „czasu zabawy, samiec alfa, sekwencja pościgu”. Peter i kilku innych mężczyzn ucieka przez bagna, a bezlitośni właściciele niewolników (na czele z socjopatycznym Benem Fosterem) depczą im po piętach. Od tego momentu, aż do bezpiecznego obozu armii Unii, Smith jest bona fide bohater akcji . Walczy z aligatorem tylko nożem i wygrywa. Wspina się po drzewach i ścina gniazda os. Ścina sobie pijawki, przypala rany rozżarzonymi węglami i nigdy, przenigdy nie płacze. (Oczywiście, dopóki nie połączy się z rodziną.) Zamiast tego zaciska zęby i przełyka krzyki, jak mężczyzna. To wszystko ma bardzo niewiele wspólnego z historycznym dramatem „opartym na prawdziwej historii” Oscara Emancypacja był wyraźnie sprzedawany jako

Chociaż nie można wiedzieć, co by było, nawet bez The Slap, Emancypacja nie wydaje się być rodzajem filmu, który przyniósłby Smithowi sprzęt, za którym gonił od lat. (Co czyni to tym bardziej tragicznym, że przyćmił swoją długo oczekiwaną nagrodę dla najlepszego aktora Król Ryszard .) Mimo wszystko Smith jest nadal świetnym aktorem. Ale w przeciwieństwie do wielowarstwowego, złożonego studium postaci, które było autorstwa Reinaldo Marcusa Greena Król Ryszard biograficzny, Emancypacja nie daje Smithowi postaci godnej Oscara. Peter jest płaski i jednowymiarowy. Tak naprawdę wszystko, co o nim wiemy, to to, że jest człowiekiem wiary, który jest zaciekle lojalny wobec swojej rodziny. I to wszystko. Przez dwie godziny i 12 minut filmu nie dowiadujemy się niczego więcej o Peterze poza jego nadludzką zdolnością do przetrwania. Szkoda też, bo prawdziwa historia, która zainspirowała film to fascynujący rozdział amerykańskiej historii warty znacznie lepszego filmu niż ten.



Ale najwyraźniej Apple, które zdobyło Oscara za najlepszy film w zeszłym roku CODA- uważa, że ​​film ma szansę na tegoroczną galę rozdania Oscarów. Z jakiego innego powodu studio miałoby to zrobić Smith opowiada Codzienny program ' s Trevor Noah, że „stracił to?” I zapewniając czytelników Różnorodność że „całkowicie rozumie”, jeśli publiczność nie jest „gotowa” na jego powrót? To trasa przeprosin pełna o wiele więcej załamywania rąk i przyznania się do złego postępowania niż większość hollywoodzkich mężczyzn na liście #MeToo 2017. To niewygodne. To krępujące, jak mogłyby powiedzieć dzieci. I szczerze mówiąc, przeciętny film Fuquy nie jest wart wysiłku.

Jeśli nie udało się przekonać Apple'a do opóźnienia premiery filmu - bo naprawdę jest na to za wcześnie - to Smith i jego zespół PR powinni wyświadczyć światu przysługę i oszczędzić nam reszty przeprosin. Nikt za to Oscara nie dostanie.